niedziela, 6 kwietnia 2014

Nie mam już siły...nie daję rady....już nie jestem tą samą dziewczyną co kiedyś.....moje życie traci sens...dlaczego?! Bo nie potrafiłam im się sprzeciwić....tępili Mnie, poniżali a ja to znosiłam...Przestałam wierzyć w Boga.....koniec ! Moje życie dobiega końca.....przestaję oddychać...nagle do pokoju wbiega mama. Przed oczami ma przerażający widok - ja leżaca na ziemi z żyletką w ręku. Podciełam sobie żyły...to koniec.....
Nie..
Budzę się z białym pomieszczeniu.... w którym jestem Ja i łóżko.....
Na salę wchodzi lekarz...po długie rozmowie dowiaduję się, że zostałam ocalona przez cud....straciłam wiele krwi a mimo to ja ŻYJE! 
Bóg istnieje moja historia jest na to dowodem! Lekarze nie dawali mi szans na przeżycie ! 
Teraz....po 3 miesiącach mogę normalnie funkcjonować.
Raz w tygodniu mam spotkanie z psychologiem, jest OK, ale wiem, że te wydarzenia wstrząsnęły moją psychiką na zawsze...na zawsze....